3.00 w nocy, wyważenie okna, kradzież dokumentów i kluczyków, odjechanie samochodem zaparkowanym pod domem. Tak wygląda złodziejska metoda „na śpiocha”, przed którą praktycznie nie można się ustrzec. Auto da się jednak odzyskać pod warunkiem, że chroni je odpowiedni system.
Złodzieje przygotowują się do kradzieży samochodów nawet kilka tygodni, obserwując swoje ofiary, analizując ich tryb życia. Źródłem informacji mogą być dla nich osoby trzecie - pracownicy firm remontowych, monterzy i inni fachowcy - a nawet sami lokatorzy. Świadomie lub nieświadomie dostarczają przestępcom danych o zabezpieczeniach, alarmach i wartościowych przedmiotach, które posiadają domownicy, a także informacji o tym, kiedy potencjalne ofiary włamania wracają z pracy czy też szkoły, w jakich pomieszczeniach mieszczą się ich sypialnie czy o której godzinie zwykle chodzą spać.
Po zdobyciu wiedzy na temat obserwowanej rodziny, złodzieje przystępują do działania. Okradają domy najczęściej między godziną 2 a 5 w nocy, ponieważ wtedy sen jest najmocniejszy. Sprawcy włamują się do domów najczęściej po wyważeniu lub nawierceniu drzwi i okien balkonowych. Metoda „na śpiocha” jest ryzykowna, ale najbardziej opłacalna. Złodzieje samochodów wybierają zazwyczaj te rodziny, które posiadają drogie auta. Ich celem jest kradzież samochodu razem
z kluczykami i dokumentami.
Metoda na śpiocha jest popularna wśród tzw. „złodziejskiej elity”. Włamywacze oprócz tego, że dokonują szczegółowej analizy posesji, zaopatrzeni są także w zdobycze nowych technologii: urządzenia elektroniczne służące do niefabrycznego uruchomiania pojazdów, zagłuszarki sygnału GPS/GSM oraz skanery służące do nasłuchiwania częstotliwości policyjnych: „Złodzieje wiedzą, że usługi lokalizacji są coraz bardziej popularne i starają się wyeliminować ryzyko namierzenia za ich pośrednictwem. Między innymi dlatego powszechnie używają zagłuszarek sygnałów GPS/GSM, na których opiera się większość systemów monitoringu” – mówi Mirosław Marianowski, security manager w firmie Gannet Guard Systems.
Czy da się zatem ustrzec przed kradzieżą? Szanse są marne, ale można zadbać o swoje bezpieczeństwo i zminimalizować ryzyko utraty mienia. Systemy antykradzieżowe to w dzisiejszych czasach niewystarczająca ochrona. Warto rozważyć zastosowanie zaawansowanych rozwiązań opartych na technologii radiowej, odpornej na działanie zagłuszarek. Takie rozwiązania są najskuteczniejsze, nawet według specjalistów z policyjnych komórek zajmujących się zwalczaniem przestępczości samochodowej. „Pamiętam przypadek, gdy w wyniku metody „na śpiocha” posesję opuściły dwa samochody klasy premium. Ten, który miał zamontowany nasz system GanTrack, został szybko zlokalizowany i zwrócony właścicielowi” – mówi Mirosław Marianowski.
Samochody zaopatrzone w system radiowy są namierzane z dokładnością do kilku centymetrów
i odzyskiwane. Te, które nie posiadają zabezpieczeń, stanowią łatwą zdobycz dla złodziei i najczęściej albo rozbierane są na części (w efekcie czego ślad po nich się urywa), albo trafiają za wschodnią granicę.
Link do strony artykułu: https://cafe.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/kradna-na-spiocha